Lodo podczas pobytu w Polsce przygotowała dla nas wiele niespodzianek: nagrała klip do piosenki "Sin usar palabras" (Bez słów) z polskim wokalistą Szymonem Chodynieckim, wystąpiła gościnnie w Dzień Dobry TVN oraz zorganizowała spotkanie z fanami. Nie dawno ukazał się kolejny wywiad z Włoszką przeprowadzony podczas jej pobytu w Polsce.
LODOVICA COMELLO, CZYLI FRANCESCA Z VIOLETTY WYZNAJE: POKOCHAŁAM POLSKĘ.
"Violetta" ma w Polsce
rzesze fanów. Nic dziwnego, że do naszego kraju zawitała serialowa
Francesca Cauviglia, w której rolę wciela się Lodovica Comello (25 l.).
Aktorka gra najlepszą przyjaciółkę tytułowej bohaterki.
To twoja pierwsza wizyta w Polsce?
Zgadza się - to mój absolutnie pierwszy raz w Polsce. Niestety, nie zdążyłam jeszcze zwiedzić Warszawy, myślę jednak, że korzystając z kilku wolnych godzin, jak będę miała chwilę, uda mi się coś zobaczyć. Jestem przekonana, że kiedyś jeszcze tu przyjadę, bo jesteście świetnym narodem!
Czy jesteś zaskoczona popularnością, jaką cieszysz się w Polsce?
Tak, jestem naprawdę bardzo zaskoczona. NAPRAWDĘ. Nie spodziewałam się tak gorącego przyjęcia polskich fanów. Co mnie najbardziej zaskoczyło, to to, że w Polsce moje fanki są już nastolatkami, mają po 16-17 lat... Na świecie wygląda to trochę inaczej - zazwyczaj są to dużo młodsze dziewczynki.
Z Włoch musiałaś przenieść się do Argentyny... Jak to zniosłaś?
Na początku to było niezwykle trudne. Byłam sama, bez rodziny. Nikogo tam nie znałam. Tęskniłam za bliskimi. Potem zaczęłam pracę, poznałam coraz więcej osób... I pokochałam Argentynę!
W serialu "Violetta" grasz rolę drugoplanową, chciałabyś kiedyś zostać główną gwiazdą jakiejś produkcji?
Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. Na razie skupiam się na karierze muzycznej, na promocji nowej płyty - "Mariposa" - ale nigdy nie wiem, gdzie mnie wiatr poniesie (śmiech). Jeśli pojawi się propozycja zagrania głównej roli w jakimś filmie, to na pewno z niej skorzystam.
Jesteś idolką dla miliona dziewczyn na świecie. Czujesz presję z tego powodu?
To wielka odpowiedzialność - nastolatki mnie obserwują, jestem ich idolką, inspiruję je, ale nie czuję z tego powodu jakiegoś stresu - jestem spokojną osobą, nie pociągają mnie skandale, nie zadaję się z ludźmi, którzy szokują... Myślę więc, że nie mam powodu do obaw.
Czyli nie boisz się, że spotka cię to, co Miley Cyrus, która z gwiazdki Disneya wyrosła na skandalistkę?
Nie, nie... znam siebie, wiem, na co mogę sobie pozwolić. Skandale i szokowanie - myślę, że nie potrzebuję tego.
Źródło: Super seriale
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz