Ochrona piosenkarki przeżyła chwile grozy, kiedy
okazało się, że niemal każdy może dostać się do prywatnych sektorów
gwiazdy i to bez większych trudności.
Jak później twierdziła: - Oczywiście nie miałam na myśli nic złego, chciałam tylko skorzystać z okazji, żeby zobaczyć Miley i się przywitać - zresztą nie planowałam tego, wpadłam na pomysł kiedy zobaczyłam leżące na podłodze ubrania. Cała reszta okazała się bułką z masłem ...
- No może poza chwilą, kiedy faktycznie na nią wpadłam i ... nie mogłam wypowiedzieć słowa! Udało mi się wyjąkać "Hej", wtedy ona popatrzyła na mnie, uśmiechnęła się i poszła dalej. Można więc powiedzieć, że nawet jej nie poznałam, ale w sumie to może i dobrze, bo teraz mam kolejny cel i wyzwanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz